Firma | Pralus (bean to bar) |
Miejsce produkcji | Roanne, departament Loire, region Rodan-Alpy, Francja |
Plantacja lub kraj pochodzenia ziaren | Papua Nowa Gwinea. Ziarna trinitario. |
Strona internetowa | http://www.chocolats-pralus.com |
Wygląd opakowania | ![]() fot. EverJean |
Zawartość kakao: | 75% |
Waga: | 100 g |
Składniki: | Masa kakaowa, cukier, masło kakaowe, lecytyna sojowa (z soi z upraw nie-GMO) |
Jedna z najlepszych tabliczek od François Pralusa, jednego z nielicznych ekspertów czekoladowego fachu, prawdziwego znawcy kakao. François kontynuuje dzieło swojego ojca Augusta, który za pracę chocolatiera uzyskał nawet francuski Order Zasługi (Ordre national du Mérite).
Dymny aromat bierze się ze specyficznego sposobu suszenia ziaren kakao (na ogniu), właściwego dla wilgotnego klimatu Papui Nowej Gwinei. W smaku śmietana, czerwone owoce plus przyjemne rabarbarowe akcenty (może dlatego poprzednie opakowanie tej czekolady było fioletowe). Warto, choć nie jest to raczej tabliczka od której warto zaczynać podróż w świat wysokiej jakości czekolady. Lepiej poczekać z nią do momentu gdy odróżniać będziemy całą feerię smakowych i aromatycznych niuansów serwowanych nam przez Pralusa w tej tabliczce. Niektórzy porównują spotkanie z Pralus Papouasie do jazdy kolejką górską, różnie dawkującej nam emocje w czasie. Niebanalne.
3 komentarze until now
To się nazywa czekolada, a nie jakieś tam polskie podróbki. polecam
Ta tabliczka ma charakterystyczny dla Pralus długi czas fermentacji i ciemne prażenie, co relatywnie odczułam jako szorstkość w smaku i ciężki proces rozpuszczania. Jednak tę tabliczkę wyróżnia wyjątkowa łagodność. W aromatach wyczułam przyjazne, spalone nuty czerwonych owoców – malin. Pojawiające się nuty smakowe były dla mnie zaskakujące – w pierwszej próbie wyczułam kremowe nuty jeżyn skąpanych w promieniach słońca i karmelu, natomist druga tura zaskakująco pozwoliła mi odkryć kwaskowatość i goryczkę palonych ziaren kawy – jednym słowem słodko-ostra czekoladowa jazda – POLECAM!!!
Opis oficjalny mowi: „Persistance aromatique, fruité, acidulé,” i tak naprawde jest, nieskomplikowanie, nawet plasko. Najpierw mocny atak gorzkosci, potem homogeniczne polaczenie slodkosci i kwasowosci, ciagle tak abstrakcyjnie, „an sich”, bez tonow i akcentow, bez nut i asocjacji, ktore odnosilyby sie do reality i konkretnych smakow, ktore w niej mozna znalezc. Do tego jeszcze konsystencja cukru i kurzu. Bardzo lubie Pralus’ego, ale te tabliczke nie uwazam za udana.
Add your Comment!
Warning: Undefined variable $user_ID in /usr/home/etail/domains/gorzkaczekolada.com/public_html/wp-content/themes/wp-brown/comments.php on line 59