Firma | Valrhona (bean to bar) |
Miejsce produkcji | Tain-l’Hermitage, region Rodan-Alpy, Francja |
Plantacja lub kraj pochodzenia ziaren | Trynidad |
Strona internetowa | http://www.valrhona.com |
Wygląd opakowania | fot. Valrhona |
Zawartość kakao: | 64% |
Waga: | 75 g |
Składniki: | Masa kakaowa, cukier trzcinowy, masło kakaowe, lecytyna sojowa, wanilia |
VALRHONA Gran Couva
(Origine Trinidad, 64%, 2010)
Ocena ogólna: 92/100
Opakowanie tej tabliczki wydaje się nastrojowe od pierwszego wejrzenia – zarys plantacji Gran Couva na ciepłym, beżowym tle, przywodzi na myśl filiżankę cappuccino. W takim entourage’u czekolada nie powinna niczym zaskakiwać, aromat i smak powinny opierać się na harmonii kompozycji… A dominować powinny nuty ciepłe i łagodne. Zobaczmy…
Zapach jest tu jak kwiat, który dopiero po pewnym czasie rozwija swe płatki, by pokazać wnętrze: początkowo łagodny, ciepły, śmietankowo-maślany, zaczyna po paru chwilach nabierać bardziej zdecydowanego wyrazu, aż zaczyna upajać nozdrza. I ciekawe – są czekolady, które pachną owocami, ziołami, przyprawami, ta jednak – po prostu pięknie pachnie czekoladą. Olfaktoria krążą wokół prażonego ziarna kakao i wanilii, z odrobiną nut korzennych i prażonych orzechów; z trudem poddają się uchwytnej klasyfikacji. Zdecydowanie jest to jednak piękny zapach klasycznej, aromatycznej czekolady, który idealnie łączy w sobie klasykę i finezję.
Smak wpisuje się w garnitur opakowania i kompozycję zapachu. Pojawia się tu śmietanka, kawa cappuccino, trzcina cukrowa, odrobina miodu i masła – nuty są dobrze zharmonizowane i z każdą chwilą pozwalają coraz intensywnej upajać się smakiem. Tabliczka przestaje być nudna i zaczyna coraz bardziej intrygować swoją narastającą wyrazistością i jednocześnie nieuchwytnością. Na tym ciepłym tle ujawniają się po pewnym czasie akcenty owocowe tworzone przez zielonego banana i śliwkę, które jednak są bardzo ulotne i umykają przed dłuższym delektowaniem się nimi.
Finisz jest utrzymany w konwencji całości, przyjemny, ciepły i długi. Subtelnie przemyka płaska, delikatna goryczka, przydająca w ten sposób dojrzałości całej kompozycji.
W porównaniu z siostrzaną, znakomitą Ampamakia z Madagaskaru – brakuje tu może trochę owoców i wesołej kolorystyki smaków. Mimo to, Gran Couva inspiruje swoją głębią.
Personifikacja tej czekolady to ktoś dystyngowany, dojrzały, dający oparcie, no – może z pozoru trochę nudny, ale zdecydowane zyskujący przy dłuższym poznaniu. ;-)
Rekomendacja tej czekolady – odnosi się do osób, które mają dość zgiełku i chciałyby, aby wszystko było na swoim miejscu, a czekolada najbardziej przypominała właśnie czekoladę zapamiętaną z dzieciństwa. Fanaberie i wariacje niech poczekają…
Oceny szczegółowe:
– Opakowanie: 99/100
– Zapach: 90/100
– Smak: 90/100
/by Vitelo/
1 Comment until now
W istocie sie zgadzam z wszystkim, co tu napisano. I gratuluje bardzo autorowi, dla tego ze mi sie tez podoba, JAK to napisano. Moja recenzja na chvalacokolady.blogspot.com jest znacznie krotsza, ale moje wnioski sa te same: miedzy 3 „chocolats de domaine” od Valrhony (Gran Couva, Palmira, Ampamakia) jest Gran Couva ta najmniej owocowa i najbardziej delikatna, jej aromaty pochodza z innej dziedziny niz mocno malinowy smak Ampamakii i miodowo-slone nuty Palmiry. Czulem tu orzechy laskowe, nougat, odrobine pieprzu, kwiaty i dopiero po rozplyneciu czekolady w ustach lekka kwaskowatosc. Nie polecalbym tej czekolady komus, kto chcialby zaczac degustowac i szuka pierwsza tabliczke, natomiast wydaje mi sie dobra dla laikow, ktorzy sa przekonani, ze „gorzka czekolada” musi byc zawsze gorzka, i boja sie zrezygnowac z mleka i duzych ilosci cukru.
Add your Comment!
Warning: Undefined variable $user_ID in /usr/home/etail/domains/gorzkaczekolada.com/public_html/wp-content/themes/wp-brown/comments.php on line 59